Poniższe czapy zostały wydziergane w tym roku jako prezenty urodzinowe dla kolegów.
Pierwsza z dosyć prostym wzorem. Lubię takie - szybko się je robi i nie trzeba się zbytnio zastanawiać.
Druga była większym wyzwaniem. Przyczepionych miałam do robótki 6 motków, które ciągle się plątały. Wzór pochodzi z Vouge Knitting Stichionary vol. 3, a kwiatek - mój ulubiony z garnstudio.com.
Z czapkami mam ten problem, że nigdy nie wiem jak je odpowiednio zamknąć u góry. Zawsze robię to inaczej, improwizuję, bo nie robię notatek. Jedne wychodzą lepiej, inne gorzej. A ja nie jestem wstanie zapamiętać jak idealnie zakończyć czapkę :)
Widziałam "wyzwaniową" czapkę i teraz jeszcze te - jestem pod ogromnym wrażeniem i myślę sobie, że chyba nigdy do takiej wprawy nie dojdę. Piękne są!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie. A wprawa jest tylko kwestią ilości wydzierganych czapek i skarpet. Pierwsze kroki łatwe nie były. Ale nie zniechęcilam się i teraz dwa kolory już nie stanowią większego problemu :-)
OdpowiedzUsuńObie czapki są świetne, szczerze mówiąc nie wiem, która podoba mi się bardziej :)
OdpowiedzUsuń