W pierwszym poście w 2016 chwalę się ostatnią chyba robótką zakończoną w minionym roku.
Jest to czapa trochę inna niż zazwyczaj, prościutka, ale kolorowa.
Dziergałam ją podwójną nitką z włóczki Big Fabel Drops na drutach nr 6. I mogłoby się wydawać, a wręcz nawet mi się wydawało, że będzie to ekspresowa robótka na jeden, góra dwa wieczory, ale... Ale przeliczyłam się. Prułam tą czapkę 5 razy, aż myślałam, że całkowicie stracę cierpliwość. Nie mam zbytniego doświadczenia z czapkami z podobnej wełny, więc miałam problem z rozmiarem. A to za duża, duuużo za duża. A to za mała. Całość prac rozciągnęła mi się chyba na 2 tygodnie ;-) Aż w końcu zrobiłam próbkę, przeliczyłam jak należy i poszło!
Oprócz tego mam pokończonych troszkę skarpetek, no i dalej nie zmierzyłam się ze zbyt długimi rękawami w siostrzanym swetrze... ;-)
W Nowym Roku, życzę mnóstwo motków do miziania, wspaniałych pomysłów i cudnych robótek!
Pozdrawiam serdecznie!
O, jaka optymistyczna ta czapka :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Bardzo dziękuję!
UsuńWesoła i radosna :)
OdpowiedzUsuńA nie gryzie! Mnie alpaka podgryza i już nie wiem z czego mam sobie czapę zrobić :/
Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku!
Z wełny merino oczywiście! Wtedy nie będzie gryzła na pewno :-)
UsuńDziękuję i wzajemnie!
Piękna! Opłacało się pomęczyć, bo wygląda świetnie :) I te kolory!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Kolory to zasługa farbowania włóczki ;-)
UsuńŚliczna ta czapa, prostota jest często najlepsza!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję i pozdrawiam!
Usuń