środa, 15 kwietnia 2015

Moja fascynacja kolorem

Kolorowe rzeczy lubię bardzo... oj bardzo! I to nie tylko jeśli chodzi o robótki,  ale lubię w ogóle kolorowe przedmioty. Lubię patrzeć i nastrajać się optymistycznie :-)  Więc kiedy tylko przekopując raverly natrafiłam na prace Kierana Foleya zakochałam się bez pamięci. To połączenie ażurów i żakardów, a przy tym ferii kolorów spędzało mi wręcz sen z powiek. Ah ta Oceania! A Sari! Ale szczególnie upodobałam sobie szal Renaissance Stripes i zaczęła się moja przygoda.





Zakupiłam wzór, przeanalizowałam dokładnie. Popatrzyłam z jednej, z drugiej strony. Dopasowałam do ilości posiadanych kolorów holsta i grubszych drutów 3mm (w oryginale są druty 2mm, da się na tym zrobić szal pokaźnych rozmiarów?!) i ruszyłam.

I co? I tutaj zaczęły się problemy... Okazało się, że przy mojej cierpliwości nie jestem w stanie wykonać szala według wzoru. Te plączące się wszędzie motki i cienkie nitki skręcone w kolorową pajęczynę doprowadziły mnie do szaleństwa! Po kilku zaledwie rządkach musiałam spruć... Moim zdaniem nie da się tego w ogóle wydziergać... Ale nie nie nie. Projektu nie porzuciłam i wcale się nie poddałam. Po prostu przerabiam wzór po swojemu, a mianowicie zamiast dziergać pasy pionowe używając równocześnie wszystkich kolorów robię pasy poziomo naprzemiennie wzorem ażurowym i żakardowym zmieniając kolejno kolory. I mam maksymalnie dwa motki "podłączone" do robótki - tak jak najbardziej lubię :-)

I teraz jest wspaniale! Nie trzymam się wzoru, tylko się nim inspiruję. Wiem, że mój szal nie będzie tak spektakularny jak oryginalne projekty, ale przynajmniej mam szansę go ukończyć i to bez uszczerbku na zdrowiu psychicznym :-) I tak sobie dziergam i dziergam ten długoterminowy projekt.

A jak już jestem przy kolorach to mam jeszcze jedną pasję, która się z nimi bezpośrednio wiąże. Mianowicie bardzo lubię malować. I dzisiaj chciałam pokazać kolorowego pieska - nieduży obrazek, który mam nadzieję zawiśnie w naszym nowym mieszkaniu - oby jak najszybciej udało nam się je kupić!



18 komentarzy:

  1. Trzymam kciuki za szybkie uporanie się z formalnościami mieszkaniowymi! Ja nie wiem czy umiem malować, ale też zamarzyłam o tym by do nowego mieszkania wykonać własnoręcznie kilka "obrazów". Zobaczymy:D Twój piesek jest piękny!
    Co do szala. Tak, jest piękny. Tak, robi wrażenie. Ale to Twój sposób bardziej mi się podoba!:) Czekam na efekty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z mieszkaniem to pewnie jeszcze chwilę potrwa, a potem czeka nas jeszcze droga, przez którą Wy przechodzicie :-) a jeśli chodzi o malarstwo to zapisałam się na warsztaty do domu kultury. Wtedy unikam tego całego bałaganu i zawsze można dostać kilka cennych rad :-)

      Usuń
  2. Niesamowite projekty! Nawet tylko jako inspiracja są bardzo... inspirujące :))) Twój zestaw kolorystyczny bardzo mi się podoba, czekam niecierpliwie na efekt ostateczny :)
    Obrazek - świetny! Ja tez czasem coś tam maluję, ale obrazki zaraz do kogoś wędrują i w rezultacie też mam pustawe ściany :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem zauroczona tymi szalami :-) w ogóle połączenie ażurów i żakardów już samo w sobie jest bardzo ciekawe :-)
      Własne obrazy na ścianie dają dużo mi satysfakcji. Może uda Ci się namalować też coś dla siebie :-)

      Usuń
  3. Twoja metoda na szal zdecydowanie bardziej do mnie przemawia. Kieran Foley tworzy piękne wzory, ale myśl o ciągnięciu tylu nitek naraz...brrr. Trzymam kciuki za akcję mieszkanie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :-) też sobie nie wyobrażałam ciągnięcia tych nitek, ale spróbowałam... i teraz sobie nie wyobrażam jeszcze bardziej :-)

      Usuń
  4. Biję czołem do ziemi z podziwu... wszystkie szale są piękne, jeden z nich już wcześniej widziałam, zachwycił mnie nie powiem, ale nigdy nie odważyłabym się spróbować. A to dlatego że połączenie dzianiny wrabianej i ażurowej jest dla mnie tak różne, że prawie absurdalne i mimo, że widzę jak działa, to pojąć tego nie mogę i dla mnie to działać nie może :)
    "cziłałek" piękny, mimo iż to jest jedna z ras psów której, no trudno przyznam się- autentycznie nie lubię (mało jest takich, jeszcze łyse i pekińczyki), jest naprawdę uroczy! Jaka to technika???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Ja jeszcze nie wiem czy to się dobrze zblokuje i czy będzie działać dobrze - na razie mam po prostu nadzieję :-) ale tak mi się podobają te szale, że muszę mieć choćby namiastkę. Mam nadzieję tylko, że nie przekombinuję, bo coraz więcej improwizacji w tym dzierganiu.
      A piesek namalowany farbami olejnymi :-)

      Usuń
    2. Bardzo lubię oleje, tylko trzeba mieć do nich dużo czasu i jakieś adekwatne miejsce, bo ciut śmiardają :(

      Usuń
    3. Dlatego ja maluję na warsztatach w domu kultury :-)

      Usuń
  5. ale pięknie malujesz! o jaaa zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Robótka wychodzi cudnie, myslę, że Twoje modyfikacje wyszły szalowi na plus :) Pięknie malujesz, ja jestem totalnym beztalenciem w temacie, umiem tylko trzymać ołówek :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję :-) a trzymanie ołówka to dobry początek. Od czegoś trzeba zacząć!

      Usuń
  7. Połączenie wloczek obłędne :))) a psiak bardzo uroczy :) powodzenia z mieszkaniem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szal będzie prawie tęczowy :-) mam nadzieję, że nie przesadziłam!

      Usuń
  8. Bardzo dobrze pomyślałaś - ja w życiu nie dałabym rady robić takiego szala w pionie, ale poziom jest już chyba jak najbardziej wykonalny :) Ciekawa jestem efektu końcowego! Trzymam kciuki!
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że efektu końcowego szybko nie zobaczysz :-) to raczej będzie dłuuuuga robótka :-)

      Usuń