Bardzo proste, ale dzięki kolorowej włóczce nie wyszły nudno, tym bardziej, że kolory ułożyły się odwrotnie. Skarpetki wydziergałam na drutach 2.5, z czarnej Drops Delight i Fabel. Była to taka robóka "do torebki", dlatego powstawała dosyć długo - zabierałam je jak nie miałam nic małego do dziergania pod ręką, co by się nadawało do wyjścia na miasto :-)
Tymczasem kolorowy szal ażurowo-żakardowy posuwa się do przodu, ale baaardzo powolutku. Robienie na takich cieniutkich drutach czegoś tak dużego to dla mnie wyzwanie. Myślę, że mam jakąś 1/4 -1/5 zrobioną, czyli jeszcze sporo przede mną. Ale jeśli skończę go w połowie lata to będę zadowolona :-)
Teraz już wszystkie kolory Holsta, które mam są użyte w robótce. Zastanawiam się jednak czy znów po białym robić pas zielony, żółty itd od początku, czy wrócić od czerwonego do żółtego i dalej zielonego? Muszę to jeszcze przemyśleć.
Oprócz szala zaczęłam też kolejny projekt. Ale ponieważ było to na życzenie Męża to czuję się usprawiedliwiona :-) Mianowicie zamówił sweter, więc dziergam właśnie wielgachnego Lopapeysa z oryginalnej islandzkiej włóczki Lopi. Sweter ma być gotowy na nasz kajakowy wyjazd w maju, więc czasu mam niewiele, ale że na drutach nr 6 dzierga się szybko to jest duża nadzieja, że skończę na czas. Trzymajcie kciuki.
Wspaniale, że przyszła w końcu wiosna! Mam nadzieję na ciepły i słoneczny weekend. Pozdrawiam!
Bardzo mi się te skarpetki podobają :) Dobra siostra nie jest zła - moja dzieli się fantastycznym chlebem i serem, to nie potrafię jej odmówić jakiegoś szycia lub dziergania, kiedy prosi...
OdpowiedzUsuńWychodzi na to, że wspaniale mieć Siostrę :-) A takie skarpetki to bardzo prosta robótka.
UsuńJakie piękne rzeczy! Skarpetki urocze :). A szalem bardzo sie ekscytuję i czekam niecierpliwie na efekt ostateczny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ja też czekam na efekt ostateczny i chyba jeszcze troszkę to potrwa zanim się doczekamy :-)
UsuńOjej... Sweter na szóstkach! Ale super - na pewno powstanie błyskawicznie!!
OdpowiedzUsuńSkarpetki są urocze! - Co do szala, próbowałabym wrócić od czerwonego do zielonego.
Sweter na szóstkach powstał w tempie ekspresowym. Sama nie wiem kiedy. Jeśli chodzi o szal to cały czas nie podjęłam decyzji. Przez swetrzycho szal nie posunął się za bardzo.
UsuńMieć siostrę i na dodatek kosmetyczkę musi być super :)
OdpowiedzUsuńCudowny jest ten szal, Twoje podejście do wzoru podoba mi się zdecydowanie bardziej niż oryginalne założenie wzoru, żeby dziergać milion kolorów na raz. I zrobiłabym tak samo jak Korespondentka wojenna, od czerwonego do zielonego, z taką gradacją powinien być ciekawszy niż po prostu w pasy :)
Powodzenia w dzierganiu swetra :)
Dziękuję - taka siostra to Skarb.
UsuńA z szalem może się skłonię do Waszych sugestii :-) Przez sweter zrobiłam baardzo niewiele ostatnio.
Wspaniałe udziergi:-))) skarpetki boskie, nie mam zielonego pojecia jak się takie robi. No juz nie wspomnę o swetrze:-) szacun:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Asia
Bardzo dziękuję. Na skarpetki jest masę wzorów i tutoriali a to takie przyjemne robótki :-) Polecam spróbować!
UsuńŚwietnie się te kolory w skarpetkach uzupełniają, są swoją odwrotnością :) sweter mężowski zapowiada się pięknie... szal ma pięknie kolory, intryguje mnie jak go będziesz blokować.. bo wrabiana część na szerokość się mało rozciągnie, zatem ażury będziesz wyciągać tylko w pionie ? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję. Sama też się zastanawiam jak będę go blokować :-) Żakard jest robiony dość luźno i troszkę się rozciągnie, ale rzeczywiście będę ażury bardziej w pionie rozciągać. Zobaczymy jak to będzie! :-)
UsuńSame slicznosci :))
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
Usuń