niedziela, 24 kwietnia 2016

Mały kardigan, czyli mój Love's Promise

Ręcznie dziergany sweterek z wełny z merynosa

Ostatnim większym projektem, który zszedł z moich drutów jest nieduży kardiganik. Oceniam go jako spory sukces, ponieważ dzierganie zajęło mi zaledwie ok 2 miesiące :-) Z efektu również jestem zadowolona i noszę go z przyjemnością! Jest lekki, nieduży, idealny na wiosenne dni.
Wzór Love's Promise rozpisany jest bardzo dobrze. Ponieważ nie mam dużego doświadczenia w robieniu swetrów miałam jedną wątpliwość, ale na szczęście Amanita bardzo szybko ją rozwiała. 

Podoba mi się delikatna, ażurowa wstawka z boku oraz zaszewki na rękawach - i są to jedyne ozdoby tego niedużego sweterka. Reszta jest prościutka, dlatego użyłam milutkiej, kolorowej włóczki Malabrigo Sock w kolorze Archangel, która nie gryzie się z wzorem. Bardzo lubię takie koralowe, pomarańczowe, rude odcienie. 

Dużym plusem jest też to, że zużyłam niecałe dwa motki (pewnie dlatego też tak szybko mi poszło).

Krótki kardigan, ręcznie robiony na drutach




Włóczka spłatała mi małego psikusa i na środku pleców "namalowała" jaśniejszą plamę, nie razi mnie to za bardzo, bo tego nie widzę :-) Ale mieszanie motków co kilka rzędów jakoś mi się nie uśmiechało - więc teraz mam.


Nauczyłam się też nowej rzeczy przy tym sweterku, mianowicie wykończenia brzegu i cordem. Trochę pracochłonne, ale w sumie proste i bardzo ładnie wygląda, więc warto!




Na drutach mam już kolejny sweter! A w głowie miliony pomysłów na nowe projekty! 
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego tygodnia!

sobota, 9 kwietnia 2016

Ślubny szal

Koleżanka poprosiła mnie o zrobienie prostego, ślubnego szala. Było to spore wyzwanie, ponieważ miał być lekki, zwiewny, dość duży i przy tym szybko. Podjęłam wyzwanie i przede wszystkim cieszę się, że już skończyłam :-) Czasu miałam mało, a dzierganie francuzem tylu oczek po pewnym czasie przestało być pasjonujące i gdyby nie zobowiązanie rzuciłabym go w kąt.

W pewnym momencie robiłam ten szal już wszędzie, u Rodziców na obiedzie, w poczekalni u lekarza, w autobusie, w metrze, o kanapie oczywiście nie wspominając ;-) Po prostu miałam go przy sobie, żeby wykorzystać każdą wolną chwilę i dotrzymać obiecanego terminu. Do blokowania potrzebowałam prawie dwóch opakowań szpilek, nie chcę myśleć ile mogło ich być, ale na pewno setki...

Kremowy ślubny szal zrobiony ręcznie na drutach

Prosty ślubny szal zrobiony ręcznie na drutach ściegiem francuskim

Prostokątny szal ślubny wydziergany ręcznie na drutach z moherowej włóczki


Ażurowy, zwiewny, delikatny szal zrobiony na drutach


Szal zrobiony jest z tej samej włóczki z której zrobiłam moje ślubne bolerko czyli z Soft Dream zakupionej w Pasmanterii Bocian z tym, że w odcieniu kremowym. W kładzie ma 30% jedwabiu i 70% moheru. Zużyłam prawie 4 motki tej cienizny i dziergając na drutach nr 4.5 zrobiłam szal wielkości ok. 70cmx195cm - jak dla mnie to całkiem duża rzecz. Z efektu jestem zadowolona, wyszedł delikatny jak mgiełka, jakby półprzezroczysty. Układa się miękko i lekko. 




Teraz na drutach mam kilka mniejszych i bardziej zajmujących projektów. Dzierga się wspaniale! Ale kolejny raz mam nadzieję zredukować ich ilość...